Uprawy konopi pomogą ocalić klimat

publikacja – 
09/06/2022
Nowoczesne, proekologiczne rolnictwo opiera się nie tylko na technologicznych innowacjach, ale również na wykorzystaniu szerokich możliwości, jakie daje nam natura. Niektóre gatunki roślin potrafią zdziałać znacznie więcej niż zaawansowana agrotechnika. Doskonałym tego przykładem jest jedna z najbardziej pożytecznych roślin na ziemi – konopia siewna (Cannabis sativa). Niestety w wielu kręgach wciąż budzi ona wiele nieuzasadnionych kontrowersji, które uniemożliwiają pełne wykorzystanie jej niezwykłego potencjału w szeroko pojętej gospodarce.

Oczyści nawet najbardziej skażoną glebę

Jedną z zasadniczych zalet konopi siewnej jest fakt, że jej uprawa w żadnym stopniu nie nadwyręża środowiska naturalnego, a wręcz mu sprzyja. Dzieje się tak za sprawą nieocenionych zdolności remediacyjnych, które sprawiają, że roślina skutecznie niweluje zanieczyszczenia znajdujące się w glebie. Radzi sobie nie tylko z metalami ciężkimi takimi jak ołów, ale także z substancjami radioaktywnymi. Właśnie dlatego zyskała dużą popularność w Czarnobylu(1), gdzie wykorzystano ją do oczyszczania skażonych terenów w okolicy elektrowni jądrowej.

 

Można pokusić się o stwierdzenie, że żyzne gleby w dużej mierze są podstawą naszego bezpieczeństwa żywnościowego. Wzrost populacji sprawia, że zapotrzebowanie na dobrej jakości ziemię pod uprawy ciągle rośne. Z jednej strony niezbędne nam są coraz większe areały zdrowej gleby, z drugiej – nieustannie ją eksploatujemy i zanieczyszczamy. Dlatego jednym z zasadniczych celów Europejskiego Zielonego Ładu jest ochrona i zrównoważone użytkowanie oraz rekultywacja gleb.

 

Imponujący rozwój gospodarczy ostatnich kilkudziesięciu lat przyniósł światu ogromne zyski ekonomiczne i społeczne. Jest to jednak sukces, który ma swoje ciemne strony. Ludzkość osiągnęła ogromny postęp cywilizacyjny, jednocześnie degradując środowisko naturalne. Dziś walczymy z konsekwencjami zmian klimatu, ratując między innymi potężny żywioł, którym jest gleba. Jej kondycja wpływa bowiem nie tylko na zdrowie człowieka, ale również na jakość wód powierzchniowych, gruntowych oraz bezpieczeństwo żywności.

 

Konwencjonalne mechaniczno-chemiczne techniki remediacji, czyli oczyszczania gleb, choć często stanowią konieczność, są kosztowne, skomplikowane, a co najważniejsze nie pozostają obojętne dla środowiska. Do dyspozycji mamy jednak alternatywną, znacznie korzystniejszą metodę w postaci fitoremediacji. Polega ona na uprawie roślin naturalnie absorbujących zanieczyszczenia z gruntu. Konopie sprawdzają się w tym znakomicie. Doskonale pochłaniają pozostałości pestycydów i środków fosforowych, które często prowadzą do gromadzenia się w glebie niebezpiecznych stężeń toksycznego kadmu. Plony pochodzące z zanieczyszczonych pól mogą zostać wykorzystane do produkcji biopaliwa, natomiast konopne produkty spożywcze, tekstylne, kosmetyczne lub lecznicze muszą pochodzić – rzecz jasna – z upraw prowadzonych na obszarach pozbawionych zanieczyszczeń

Roślina pożyteczna jak las

Konopie przemysłowe, które dają ogromne możliwości zmniejszenia efektu cieplarnianego,  zostały okrzyknięte królem sekwestracji dwutlenku węgla. W ciągu 120 dni jeden hektar konopi przemysłowych może wchłonąć 21 ton CO². Oznacza to, że mamy do czynienia z jednym z najszybszych dostępnych narzędzi do konwersji dwutlenku węgla na biomasę. Konopie są wydajniejsze niż jakakolwiek inna uprawa komercyjna lub nawet las (2).

 

Konopie mogą rosnąć w różnych warunkach oraz typach gleby. Rolnicy muszą jednak pamiętać o dobrym drenażu pola uprawnego, aby nie gromadziło się w nim zbyt dużo wody. Długie korzenie pomagają wiązać glebę i zwalczać erozję, natomiast dzięki szybkiemu wzrostowi rośliny tworzą swoisty baldachim, uniemożliwiając rozrost chwastom. Właśnie dlatego konopie są jednym z najlepiej przystosowanych gatunków do uprawy rotacyjnej.

Konopny potencjał na wagę złota

Wykorzystanie całego potencjału konopi siewnej mogłoby zrewolucjonizować walkę ze zmianami klimatu. Ta roślina ma do zaoferowania znacznie więcej, niż mogłoby się wydawać przeciętnemu człowiekowi. Oprócz tego, że oczyszcza glebę, powietrze i wody gruntowe oraz sprzyja zdrowiu psycho-fizycznemu, jest także wytrzymałym materiałem, który mógłby śmiało zdominować przemysł. Odzież, obuwie, tkaniny, płótna, farby, biodegradowalne tworzywa sztuczne, papier, płyty pilśniowe, cement, kosmetyki, artykuły spożywcze i lecznicze, pasza dla zwierząt to tylko niektóre produkty mogące powstać na bazie konopi. Co więcej, jej uprawa wcale nie jest wymagająca, to niezwykle wdzięczny gatunek, który świetnie współpracuje z człowiekiem od zasiania ziarna aż do żniw.

Przemysł tekstylny

Konopia siewna ma zadatki na zdominowanie bardzo wielu istotnych gałęzi gospodarki,. Zatrzymajmy się jednak na chwilę na przemyśle tekstylnym, którego negatywny wpływ na środowisko ma naprawdę zatrważający wymiar. Zgodnie z danymi Parlamentu Europejskiego:

  • W 2015 roku przemysł włókienniczy i odzieżowy zużył 79 miliardów m³ wody. Do produkcji zaledwie jednego bawełnianego T-shirtu potrzeba 2700 litrów wody słodkiej, dla porównania – właśnie taka ilość wystarcza jednemu człowiekowi na 2,5 roku.
  • Wykańczanie i farbowanie odzieży odpowiada za około 20% zanieczyszczenia wód. Świetnym tego przykładem są powszechnie uwielbiane dżinsy, które barwione są nawet kilkanaście razy zanim uzyskają odpowiedni niebieski kolor. Resztki syntetycznej substancji barwiącej ze względu na brak regulacji prawnych i nieodpowiednią gospodarkę ściekową w Chinach czy Indiach w ogromnych ilościach spływają do pobliskich wód.
  • Branża odzieżowa odpowiada za 10% światowej emisji CO². Według Europejskiej Agencji Środowiska zakupy ubrań na obszarze UE w 2017 r. spowodowały około 654 kg emisji CO² na osobę (3).

Zastąpienie bawełny, przez wielu błędnie ocenianej jako materiał przyjazny środowisku, konopią przemysłową, pozwoliłoby radykalnie ograniczyć negatywny wpływ przemysłu odzieżowego na klimat.

 

Tabela - zastąpienie bawełny przez konopią przemysłową

 

Choć struktura tkanin z konopi przypomina len i łatwo się mnie, firmy odzieżowe, między innymi Levi’s, wykorzystują nowe technologie produkcji, które zmiękczają tkaninę czyniąc z niej ekologiczny odpowiednik bawełny. Można się spodziewać, że materiały konopne staną się liderem na zrównoważonym rynku tekstylnym.

Konopie przemysłowe wsparciem Zielonego Ładu

Uprawa konopi sprzyja realizacji założeń Europejskiego Zielonego Ładu niosąc ze sobą cenne korzyści dla środowiska (4).

  • Jeden hektar konopi, już po 5 miesiącach upraw, jest w stanie pochłonąć od 9 do 15 ton CO².
  • Konopie wykorzystywane w płodozmianie pomagają przerwać cykl chorób atakujących rośliny. Ponadto, ze względu na szybki wzrost i zdolność zacieniania, hamują rozprzestrzenianie się chwastów.
  • Roślina zapobiega erozji i nadmiernemu wysuszeniu gleby. Gęste liście konopi stają się naturalną pokrywą gleby. Konopie pokrywają grunt już trzy tygodnie po wykiełkowaniu.
  • Uprawy konopi chronią bioróżnorodność. Podczas cyklu kwitnienia występującym zwykle między lipcem a wrześniem, wytwarzają duże ilości pyłku dla pszczół, którego w tym czasie brakuje. Oprócz tego roślina zapewnia schronienie dla ptaków, a jej nasiona są znakomitym pokarmem dla zwierząt.
  • Uprawy konopi pozwalają maksymalnie ograniczyć, a nawet zupełnie zrezygnować z konieczności używania chemicznych środków ochrony roślin. Konopi nie zagraża wiele szkodników ani chwastów, dzięki czemu ​​w większości przypadków można uniknąć stosowania insektycydów, herbicydów i fungicydów.

W roku 2019  na terenie Unii Europejskiej grunty przeznaczone pod uprawę konopi wynosiły 34 960 ha. To aż 75% w porównaniu z rokiem 2015. Największym producentem wśród państw członkowskich jest Francja, która odpowiada za 70% całej europejskiej produkcji (5). Niestety w Polsce w ubiegłym roku uprawy sięgały zaledwie 3000 ha.

Niepotrzebne kontrowersje

Komisja Europejska otwarcie uznaje i propaguje nieprzeciętne walory konopi przemysłowej jako istotny element realizacji Zielonego Ładu. Mimo to, w Europie, a także na świecie wciąż  istnieje wiele środowisk, które kojarzą tę roślinę wyłącznie z właściwościami odurzającymi, uniemożliwiając tym samym wykorzystanie jej wielowymiarowego potencjału w przemyśle.

 

Aby uprawy konopi mogły przynieść realne korzyści środowiskowe i gospodarcze, potrzeba wyraźnego wsparcia ze strony rządów państw członkowskich, przedsiębiorców, decydentów, a także obywateli. Służy temu  Europejskie Stowarzyszenie Konopi Przemysłowych „[…]jako organizacja reprezentująca hodowców, producentów i sprzedawców konopi, EIHA chce podkreślić ogromny potencjał europejskiego sektora konopi służący przyspieszeniu przejścia do modelu społeczeństwa korzystającego głównie z produktów ekologicznych i utrzymującego zerową emisję zanieczyszczeń, zgodnie z Europejskim Zielonym Ładem. […] Nasz sektor może przyczynić się do stworzenia długoterminowego, zrównoważonego wzrostu gospodarczego i nowych miejsc pracy wymagających wysokich kwalifikacji na unijnych obszarach wiejskich. W skrócie możemy połączyć lokalne pozyskiwanie zasobów ze specjalistyczną wiedzą na poziomie światowym” (6) –  czytamy w „The Hemp Manifesto for a green recovery”.

Przyszłość zrównoważonego rolnictwa

Konopie przemysłowe doskonale wpisują się w zrównoważone praktyki rolnicze oraz pobudzają rozwój ekologicznego bioprzemysłu na obszarach wiejskich. Ponadto są okazją dla rolników do uzyskania dodatkowego dochodu i dywersyfikacji rynków zbytu. Wszechstronne zastosowanie rośliny będącej surowcem o ujemnym bilansie emisji CO² może przynieść dochód wielu miliardów euro, przede wszystkim w sektorze przetwórstwa biomateriałów wielokrotnego użytku, nadających się do recyklingu czy kompostowania. Uprawy konopi przemysłowej mają szansę stać się fundamentem dla przyszłości zrównoważonego, przyjaznego środowisku rolnictw w całej Europie.

 

Podczas posiedzenia sejmu w marcu 2021 roku podjęto temat korzyści dla polskiego przemysłu wynikających z uprawy i przetwórstwa konopi siewnych. Na mównicy pojawił się wówczas plantator Lesław Lech – 40-letni rolnik, który wraz z żoną i ojcem posiada 300 ha upraw przeznaczonych głównie na kukurydzę, rzepak, pszenicę, jęczmień, buraki cukrowe, a od 6 lat również na  konopie siewne.

 

[…]„Konopie wracają po latach nieobecności na polskich polach, i to wracają w zawrotnym tempie. Jest to świetny zastrzyk finansowy przede wszystkim dla małych i średnich gospodarstw. Konopie dbają o nasze pola, a rośliny następcze, które są standardowo uprawiane, mają więcej ziarna nawet od 10% do 20%, co zauważyłem na swoich polach. Często monitorujemy uprawę konopi, a potem zbóż, które są siane po tej uprawie. Uważam, że to jest najlepsza roślina, jaką można uprawiać, jeśli chodzi o rolnictwo[…] W 2017 r. posialiśmy pierwsze konopie w uprawie kwasowej, gdyż szukaliśmy rośliny w stu procentach ekologicznej w naszym bogatym płodozmianie na polach. Konopie już wtedy wpisały się do gospodarstwa na stałe, ponieważ jest to najstarsza i najbardziej wszechstronna roślina służąca rolnikowi i człowiekowi. Na przestrzeni ostatnich lat obserwujemy ponowny wzrost zainteresowania kopiami siewnymi w Europie i na świecie. Wracające do łask rośliny są atrakcyjne zarówno dla rolnictwa, jak i dla wielu gałęzi przemysłu (6).” – przekonywał plantator.

 

Aby skutecznie i sprawnie przeprowadzić zieloną transformację oraz realizować główne założenia Europejskiego Zielonego Ładu musimy poszukiwać alternatywy dla starych przyzwyczajeń i skostniałych schematów działania dotyczących gospodarki, polityki, stylu życia czy konsumpcji. Konopie przemysłowe mogą być kluczem do sukcesu. Ich szerokie wykorzystanie w przemyśle nie wymaga długoletnich budżetów na rozwój technologii, ani drastycznych rewolucji w rolnictwie, a może znacznie przyspieszyć i ułatwić osiągnięcie celów transformacyjnych.

Napisz do nas!


    cross