Na drodze zielonej transformacji

publikacja – 
07/01/2022
Świat znalazł się w zupełnie nowym położeniu. Zmiany klimatyczne są już nieodwracalne – zdegradowane ekosystemy stały się niewydolne i pozbawione możliwości samokompensacji. Planeta nie udźwignie kolejnych obciążeń związanych z niezrównoważoną konsumpcją. Dlatego Unia Europejska podjęła decyzję o wdrożeniu przełomowego programu Europejski Zielony Ład, który gruntowanie odmieni naszą rzeczywistość, umożliwiając nam adaptację do nowych realiów i ocalenie bioróżnorodności, na której opiera się nasz dobrobyt.

Globalne ocieplenie i dobrobyt

Czasami trudno jest nam sobie wyobrazić wielowymiarowe konsekwencje płynące z galopujących zmian klimatycznych wywołanych globalnym ociepleniem. Nie zdajemy sobie sprawy, że otaczająca nas przyroda wyznacza rytm nie tylko porom roku, ale niemal każdemu aspektowi życia społeczno-ekonomicznego. Ta nieświadomość wynika głównie z ignorancji lub denializmu klimatycznego, choć przecież każdy – często na własne oczy – widzi, jak wzrasta liczba kataklizmów naturalnych w postaci huraganów, tajfunów, czy też nawiedzających naszą szerokość geograficzną powodzi, suszy, pożarów lub trąb powietrznych.

 

Naturalne ekosystemy stanowią fundament wzrostu gospodarczego, zdrowotnego oraz szeroko rozumianego dobrobytu. Krótko mówiąc, los człowiek jest ściśle związany z losem środowiska naturalnego. Choć sceptycy nadal nie dają za wygraną, problem globalnego ocieplenia zaczyna wreszcie istnieć w zbiorowej świadomości jako realne zagrożenie dla naszego zdrowia i egzystencji, a nie jako polityczna gra czy marginalny problem wyimaginowany przez ekologów.

 

W ciągu ostatnich 70 lat gospodarka doświadczyła wielkiego skoku – zwiększył się ogólny dobrobyt, znacznie wzrósł średni dochód i wydłużyło się życie człowieka. Niestety, ten światowy sukces ekonomiczny został okupiony dotkliwą degradacją środowiska – zniszczeniu uległo bowiem 47% wszystkich ekosystemów, co w konsekwencji sprawi, że w ciągu najbliższych dziesięcioleci może wyginąć około miliona gatunków – to jedna z większych porażek ludzkości, a także powód do wstydu, który powinien nas zmotywować do zadośćuczynienia naturze. W przeciwnym razie widmo katastrofy klimatycznej stanie się rzeczywistością.

 

Niemal wszyscy klimatolodzy zajmujący się badaniami globalnego ocieplenia już ponad 20 lat temu jednogłośnie zgodzili się, że zmiany klimatu wywołane są wyłącznie działalnością człowieka. Ten silny konsensus potwierdzili niedawno uczeni związani z Cornell University w USA, którzy przeanalizowali 88 125 anglojęzycznych artykułów naukowych dotyczących zmian klimatycznych, publikowanych w latach 2012-2020. Okazało się, że tylko 28 publikacji miało charakter sceptyczny. Oznacza to, że 99,9 % naukowców nie ma już żadnych wątpliwości, co do tego, na kim spoczywa odpowiedzialność za globalne ocieplenie. Prezydenci, ich doradcy, ministrowie, szeregowi posłowie czy inni przywódcy opinii, którzy twierdzą inaczej, wyłącznie się ośmieszają, a ich wątpliwa merytorycznie argumentacja zwykle stanowi jedynie pseudonaukowy bełkot.

Od natury zależy więcej, niż nam się wydaje

Według serii raportów The World Economic Forum New Nature Economy ponad połowa światowego PKB – 44 biliony dolarów – jest w stopniu dużym lub umiarkowanym zależna od stanu natury, a wskutek zmian klimatycznych również zagrożona. Dalsza ingerencja w naturalne ekosystemy istotnie zwiększa ryzyko przyszłych wstrząsów społeczno-gospodarczych, choćby w postaci pandemii. Różnorodność biologiczna zmniejsza się szybciej niż kiedykolwiek w historii. Stało się oczywistym, że kontynuowanie obecnego modelu gospodarczego wyłącznie pogłębi kryzys klimatyczny, przynosząc więcej strat niż korzyści. Budownictwo, rolnictwo oraz przemysł spożywczy to gałęzie gospodarki najsilniej uzależnione od ekosystemu.

Bezpieczeństwo żywnościowe pod znakiem zapytania

Ponad połowa światowej żywności pochodzi z zaledwie trzech roślin uprawnych: ryżu, kukurydzy i pszenicy. Wydawać by się mogło, że niewiele może zagrozić tak powszechnym i ogólnodostępnym gatunkom o niskiej różnorodności genetycznej. Nic bardziej mylnego. Globalne ocieplenie niesie za sobą katastrofalne skutki dla upraw. Już teraz roczne straty pochodzące z całkowitej produkcji zbóż sięgają 96 miliardów dolarów rocznie. A to za sprawą wzrostu temperatury, który powoduje szybsze rozmnażanie się szkodliwych owadów oraz przyspiesza ich metabolizm. Naukowcy alarmują, że wzrost średniej temperatury zaledwie o 2 stopnie będzie oznaczał kolejne straty tych trzech kluczowych upraw wynoszące ok. 213 milionów ton. Zdecydowanie najbardziej narażone na atak insektów są miejsca o klimacie umiarkowanym. Oprócz plag pod wpływem zmian klimatycznych zmienia się także zasięg geograficzny rozmaitych organizmów inwazyjnych, które pojawiają się na zupełnie nowych obszarach. Roślinom uprawnym zagrażają również anomalia pogodowe w postaci susz, powodzi, upałów, wilgoci czy nadmiernego zimna. To wszystko silnie destabilizuje nasz dobrobyt i fundamentalne bezpieczeństwo żywnościowe w skali całego globu, powodując wzrost konfliktów zbrojnych i zakłócenie równowagi geopolitycznej. Już dziś z powodu głodu cierpi co 9 osoba na świecie. Ignorowanie tego problemu jest nie tylko nieodpowiedzialne, ale również wysoce niemoralne.

Przyszłość farmacji zależy od bioróżnorodności

Mniej oczywistym przykładem obrazującym zależność gospodarki od natury jest przemysł farmaceutyczny. Dane są zdumiewające. Połowa wszystkich leków na receptę opiera się na składnikach pochodzenia naturalnego, a ponad 25% medykamentów leczących choroby nowotworowe produkowana jest na bazie ekstraktów z roślin tropikalnych. To nie wszystko! Aż 25% farmaceutyków stosowanych we współczesnej medycynie pochodzi z roślin z lasów deszczowych, które są zagrożone wycinką i pożarami. Firmy farmaceutyczne stoją w obliczu utraty źródła bezcennych, jeszcze nieodkrytych materiałów genetycznych, które mogłyby doprowadzić do kolejnych przełomów w medycynie. Dotychczas pod kątem potencjału farmakologicznego zostało przebadanych zaledwie 15% roślin. W tym kontekście koszty wynikające z utraty bioróżnorodności są nie do oszacowania. Ilekroć umiera kolejny gatunek, tracimy szansę na nowy, potencjalnie rewolucyjny specyfik albo skazujemy się na utratę już istniejącego farmaceutyku. Czas zdać sobie sprawę, że bioróżnorodność to nie walory estetyczne roślinności w miejskim parku, ale fundament życia naszej planety, której jesteśmy integralną częścią.

 

Widok na wyspy tropikalne

Ponad 25% medykamentów leczących choroby nowotworowe produkowana jest na bazie ekstraktów z roślin tropikalnych

 

Wskaźnik bioróżnorodności ma także ogromny wpływ na występowanie wielu chorób zakaźnych, które w znakomitej większości pochodzą od zwierząt. Ponieważ działalność człowieka brutalnie i bezpardonowo wkracza w dziki świat przyrody, wylesienie oraz urbanizacja znaczenie zmniejszają rozmiar i liczbę ekosystemów. Zwierzęta są wówczas zmuszone do życia w bliskim sąsiedztwie ze sobą oraz z ludźmi, co stwarza doskonałe warunki do szybkiego rozprzestrzeniania się chorób odzwierzęcych. Historycznym tego przykładem jest choćby szczep grypy pochodzącej z ptactwa hodowlanego lub wirus odry przenoszony przez bydło.

Świadomość zagrożeń mobilizuje do zmian

WEF The Global Risks Report 2021 i 2022 oraz Global Risks Perception Survey jasno wskazują, że przedstawiciele międzynarodowego przemysłu są w pełni świadomi wpływu kondycji środowiska naturalnego na gospodarkę oraz zagrożeń płynących z degradacji klimatu. Odpowiedzialność i determinacja specjalistów, liderów biznesu, polityków i przedstawicieli organizacji pozarządowych niosą dużą nadzieją na zmianę. Czas teoretyzowania dobiegł końca, rzeczywistość wymaga aktywnego działania, modyfikacji postaw i sposobu myślenia, a nierzadko opamiętania. Produkcja i handel muszą raz na zawsze dostosować się do bezlitosnych skutków zmian klimatycznych.

Świat w obliczu niepowtarzalnej szansy

Aby jednak nie popaść w fatalizm i defetyzm, powinniśmy spojrzeć na zmiany klimatu nie tylko jak na zagrożenie, ale również szansę. W momencie, gdy globalne ocieplenie daje się we znaki niemal w każdym zakątku świata, a bioróżnorodność, dobrobyt, zdrowie i przemysł stoją nad przepaścią, jedynym wyjściem jest radykalna transformacja gospodarki i społeczeństwa. Pandemia COVID-19 jasno pokazała, że zwalczanie globalnych problemów wymaga prawdziwej solidarności, współpracy i poczucia wspólnoty. Te same wartości powinniśmy wykorzystać do wspólnego przeciwdziałania zmianom klimatu.

 

Na światowym rynku istnieje coraz więcej znaczących gospodarczo marek przyjaznych środowisku. To doskonały przykład na to, że zmiana oznacza rozwój. Mowa chociażby o firmie Gucci, która już od 2018 roku jest neutralna pod względem emisji dwutlenku węgla. Inwestuje również w rolnictwo regeneracyjne oraz ochronę i przywracanie ekosystemów. Podobnie funkcjonuje firma Bayer Crop Science Division, która promuje praktyki rolnicze przyjazne naturze poprzez łączenie innowacji produktowych, rozwiązań cyfrowych, wykorzystanie odnawialnych źródeł energii i ograniczenie emisji dwutlenku węgla.

Zielony Ład jako renesans przemysłu

Martin Sandbu, komentator Financial Times, słusznie nazwał Europejski Zielony Ład renesansem polityki przemysłowej. Zaiste, zielona transformacja jest przełomowym i odrodzeniowym programem dającym nam możliwość transformacji w kierunku nowoczesnej, zasobooszczędnej, zrównoważonej i bezemisyjnej gospodarki, dzięki której stary kontynent stanie się pierwszym na świecie obszarem neutralnym klimatycznie.

 

Warto sobie jednak uświadomić, że ambitne plany, nowe regulacje prawne i zaangażowanie przemysłu nie wystarczą. Przemiana musi dotyczyć również przedsiębiorców i konsumentów, którzy codzienne dokonują dziesiątek wyborów. Dlatego tak istotne jest budowanie zbiorowej świadomości i poczucia wspólnego dążenia do celu. Mamy niepowtarzalną szansę na dziejową zmianę i osiągnięcie bezprecedensowego sukcesu, który otworzy przed światem zupełne nowe możliwości. Według raportu New Nature Economy szacunkowy potencjał wynikających ze zmian, jakie muszą zajść, to ponad 10 bilionów dolarów rocznie w światowej gospodarce oraz 395 milionów nowych miejsc prac.

 

Szansa nie jest jednak gwarancją. Powodzenie zielonego programu zależy od nas wszystkich. Kluczowa jest współpraca sektora publicznego i prywatnego, aby wspólnie zmierzać w kierunku nowej normalności opartej na zrównoważonym rozwoju, integracji społecznej i szacunku do przyrody.

 

Europejski Zielony Ład jest przełomowym planem społeczno-ekonomicznym, który kieruje nas na tor zmian. To pakiet regulacji i funduszy mających na celu dostosowanie społeczeństw wspólnoty do zmian klimatycznych oraz stworzenie całkiem nowych kierunków rozwoju. W Fundacji Adapt uważamy, że EZŁ – choć posiada pewne mankamenty – jest inicjatywą mierzącą się z najważniejszym wyzwaniem naszych czasów, dlatego publikacje tej serii koncentrują się na zielonej transformacji oraz dwóch inicjatywach z nią związanych – „Od pola do stołu” i „Bioróżnorodność 2030”. Chcemy poruszać tematy ważne dla zdrowia, dobrobytu i przyszłości każdego obywatela, konsumenta czy po prostu Europejczyka, bo zielona transformacja dotyczy naszego wspólnego dobra.

 

Przy tej okazji już teraz chcemy serdecznie zaprosić Was – drodzy Czytelnicy – do aktywnego udziału w dyskusjach i dzielenia się z nami Waszymi opiniami, wątpliwościami oraz doświadczeniami. Fundacja Adapt jest platformą dialogu i współpracy, to przestrzeń stworzona po to, by zielona zmiana dokonywała się sprawnie, szybko i solidarnie. Pozostajemy otwarci na Wasze sugestie oraz potrzeby. Chętnie zajmiemy się tematami związanymi z wdrażaniem Zielonego Ładu, które są dla Was szczególnie ważne, bo dotyczą bezpośrednio Waszej działalności zawodowej lub społecznej. Zachęcamy zatem do kontaktu z nasza fundacją.

Napisz do nas!


    cross